top of page
Leszek Żądło

Rozwój duchowy i psychologia niekonwencjonalna - Szok porodowy i wczesne dzieciństwo


Pierwsze doświadczenia związane z wejściem w życie odbijają się znacząco na naszym późniejszym życiu. Często wszystko przebiega tak, jak zostało zakodowane w podświadomości w chwili narodzin i w ich okolicy. Dlatego ważne jest rozpoznać decyzje, które wówczas podjęliśmy i uwolnić się od nich. Czasami uwolnienie może nastąpić dopiero dzięki koncentracji na nauczeniu się zupełnie innych strategii postępowania.

Kiedy zaczynają się pierwsze bóle, dziecko koduje sobie szok i lęk matki, co w późniejszym życiu pociąga taką samą rekcję na ból, jak u mamy, również poczucie winy z tego powodu, że przez poród mama tyle się nacierpiała. Przejście przez drogi rodne pozostawia po sobie poczucie ciasnoty i oślizgłości. Zmasowana presja oczekiwań mamy i lekarzy na narodziny może nas później dopingować do pośpiechu lub też buntu i oporu.

Wyjście na świat na pewno jest szokiem, gdyż dziecko znajduje się w nowym, nieznanym, agresywnym otoczeniu i po raz pierwszy samo zaczyna oddychać powietrzem. Lekarze popełniają wówczas błąd, ponieważ od razu zabierają dziecko od mamy. W wyniku tego pojawia się poczucie zagrożenia i osamotnienia. Gdy w późniejszym życiu chcemy się rozstać z mamą, to w wyniku ustalonego wówczas przywiązania i uzależnienia, a także doznanego lęku, przychodzi nam to z trudem.

Warto przejść skutecznie uwolnienie się od szoku porodowego (który decyduje o naszym stosunku do życia i o popędzie śmierci).

Kiedy lekarze zabierają dziecko od mamy, zazwyczaj zanoszą je na salę noworodków. Tam dziecko czuje się bezradne, obolałe i ścierpnięte z powodu tego, że tak długo tylko leży i leży, czasem nawet w odchodach. Nieraz pojawia się zdenerwowanie, gdyż wszystkie niemowlęta wokół wrzeszczą, a nikt nie przychodzi i nie kiwnie palcem, żeby coś z tym zrobić, żeby pomóc. Tu ustalają się dziwne powiązania telepatyczne między niemowlakami, a jeszcze dziwniejsze są decyzje podjęte w ich wyniku: “Tu wszyscy wrzeszczą. Tu nikt nic nie rozumie, ale trzeba mieć najbardziej donośny głos, żeby się przebić. Ten świat jest przepełniony wrzaskiem, strachem i głupotą. Nikomu nie można ufać.” itp.

Od narodzin do szóstego roku życia to najważniejszy okres w rozwoju każdego człowieka. Dziecko w tym okresie potrzebuje dużo czułości i miłości, a także pieszczot. Szczególnie zaraz po porodzie powinno jak najwięcej czasu przebywać z matką, ponieważ przez dziewięć miesięcy przebywało w jej łonie i nie znało niczego więcej. Wibracja, dotyk i obecność matki daje mu poczucie bezpieczeństwa i pewności siebie.

Dziecko jest zachłanne na wszelkie informacje znajdujące się w otoczeniu. Czuje się małe i bezradne, wobec czego uznaje autorytet większych i silniejszych. Od nich skrzętnie zbiera wszelkie informacje o świecie i o nim samym. Niemowlę nie może mamie powiedzieć, czego potrzebuje i co chce, dlatego posługuje się telepatią. Przekazuje telepatycznie mamie informacje, co potrzebuje. Telepatyczny kontakt z matką, który wówczas został ustanowiony, może przetrwać długo i owocować ograniczeniami, wzajemnymi manipulacjami i kontrolą nawet w dorosłym życiu. Człowiek w tym okresie uczy się od rodziców prawie wszystkiego, ponieważ najdłużej z nimi przebywa. Rodzice w oczach takiego dziecka stają się wzorami i przykładami do naśladownictwa. Dziecko, naśladując rodziców, myśli, że wszystko, co oni robią, jest absolutnie dobre. Dlatego też w późniejszym dorosłym życiu często robimy coś, co wydaje się nam dobre (bo przecież nasi rodzice też tak postępowali), choć przecież z doświadczenia wiemy że tak nie jest.

Zespół wzorców zachowań i reakcji zakodowanych w okresie od narodzin do 6-go roku życia nazywa się podstawowym scenariuszem życia. Nasze dorosłe życie właśnie na nim się opiera, dopóki nie zmienimy go przez świadome samowychowanie.

119 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Commenti


bottom of page